K: Kłaniamy się Tobie, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie.
W: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.
Słowo Boże
- Oto się powiedzie mojemu Słudze, wybije się, wywyższy i bardzo wyrośnie. Jak wielu osłupiało na Jego widok – tak nieludzko został oszpecony Jego wygląd i postać Jego była niepodobna do ludzi – tak mnogie narody się zdumieją, królowie zamkną przed Nim usta, bo ujrzą coś, czego im nigdy nie opowiadano, i pojmą coś niesłychanego. Któż uwierzy temu, co usłyszeliśmy? Komu się ramię Pańskie objawiło?
On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby chciano na Niego popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. i odepchnięty przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się twarz zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a my uznaliśmy Go za skazańca, chłostanego przez Boga i zdeptanego. Lecz On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy. Spadła na Niego chłosta zbawienna dla nas, a w Jego ranach jest nasze uzdrowienie.
Wszyscy pobłądziliśmy jak owce, każdy z nas się zwrócił ku własnej drodze, a Pan obarczył Go winami nas wszystkich. Dręczono Go, lecz sam pozwolił się gnębić, nawet nie otworzył ust swoich. Jak baranek na rzeź prowadzony, jak owca niema wobec strzygących ją, tak On nie otworzył ust swoich.
Po udręce i sądzie został usunięty; a kto się przejmuje Jego losem? Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć. Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi, i w śmierci swej był na równi z bogaczem, chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy i w Jego ustach kłamstwo nie postało.
Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem. Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pańska spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Sprawiedliwy mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie.
Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz za to, że siebie na śmierć ofiarował i policzony został pomiędzy przestępców. A On poniósł grzechy wielu i oręduje za przestępcami. (Iz 52, 13 – 53, 12)
- To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej.
Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku chwale Boga Ojca. (Flp 2, 5-11)
- Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. […]
Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi. (1 Kor 17-18. 22-25)
Rozważanie
Jeden z proboszczów polskich pojechał do Niemiec, aby z zamykanego tam kościoła odebrać kilkumetrowy krzyż. Do jego przeniesienia potrzebna była pomoc dwóch młodych mężczyzn. Gdy wykonali swoją pracę, zapytali, co stanie się z tym krzyżem? Gdy dowiedzieli się, że krzyż zawieziony zostanie do Polski, powiedzieli: „A w Niemczech śmietników nie ma, że trzeba tak daleko wywozić?” (Romańczuk Ł., „Niedziela Wrocławska” nr 38/2020).
Na takie sytuacje pracuje się latami… Co będzie u nas?
Bo był czas stawiania i wieszania krzyży w miejscach publicznych. I był czas budowania nowych świątyń z podziwu godną determinacją i ofiarnością. I było w powojennej historii nawet ponad trzystu kleryków we wrocławskim seminarium duchownym…
Co się stało?!
Adam Mickiewicz próbował wyjaśnić istotę zjawiska tracenia wiary tak: „Krzyż wbity na Golgocie tego nie wybawi, kto sam na sercu swoim krzyża nie wystawi”. Gdy więc sercem do Boga człowiek nie przylgnie, zewnętrzne znaki, tradycje i praktyki religijne zaczną tracić swoje znaczenie i znikać.
Jak blisko trzeba mi podejść do Twego krzyża, Panie Jezu, i jak długo medytować pod nim tajemnicę Twojej miłości, by przemieniała ona skutecznie moje życie i doprowadziła mnie do „uchrystusowienia”?
Krzyż Chrystusowy
„Znaczę znakiem krzyża moją twarz. Najpierw oczy, potem uszy, nos, usta. Kładę znak krzyża na gardle, na ciemieniu… Chronię znakiem krzyża moje barki, ramiona aż po same dłonie. Bądź znaku krzyża przy moich nogach, przy mych stopach. Niech będzie krzyż przede mną, za mną, po mej prawicy, po mej lewicy przeciw kłopotom w górach i dolinach. Niech widzę krzyż od wschodu, niech mnie osłania od zachodu, niech mi pomaga od północy i od południa.
Żegnam znakiem krzyża moje serce. Niech będzie krzyż na niebie i przy ziemi. Niech krzyż zatrzyma nieszczęście, rany ciała i duszy. Żegnam się znakiem krzyża, kiedy siadam, kiedy leżę, kiedy stoję. Bądź, krzyżu, moją siłą. Prowadź do Króla niebios. Znaczę znakiem krzyża mój kraj, parafię, Kościół, świat cały.
Niech nas wspomaga znak krzyża w tym i przyszłym świecie. Broń nas, znaku krzyża, przeciw niebezpieczeństwom. Ochraniaj od stóp do głów. Bądź z nami, krzyżu, aż do dnia ostatniego, kiedy umrzemy, kiedy zakopią nas w ziemi.
Znaczę znakiem krzyża moją twarz, moje serce”. (Modlitwa irlandzka z IX w.)
Pytania do osobistej refleksji
W jaki sposób czynisz znak krzyża na sobie – jest to prawdziwe, czytelne wyznanie Twojej wiary także w miejscach publicznych? Nie wstydzisz się już krzyżyka/medalika na swojej szyi? Krzyż wisi w godnym miejscu w Twoim mieszkaniu? Błogosławisz swoje dzieci, kreśląc im znak krzyża na czołach?
Panie Jezu Chryste, Synu Boga Żywego,
zmiłuj się nade mną, grzesznikiem!