K: Kłaniamy się Tobie, Panie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie.

W: Żeś przez krzyż i mękę swoją świat odkupić raczył.

Słowo Boże

  • I was, umarłych na skutek występków i „nieobrzezania” waszego [grzesznego] ciała, razem z Nim przywrócił do życia. Darował nam wszystkie występki, skreślił zapis dłużny obciążający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża. (Kol 2, 13-14)
  • Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. (1 J 1, 8-9)

Rozważanie

„To nie gwoździe Cię przybiły, lecz mój grzech; to nie ludzie Cię skrzywdzili, lecz mój grzech. To nie gwoździe Cię trzymały, lecz mój grzech; choć tak dawno to się stało, widziałeś mnie”. Ta dawna piosenka zawiera lapidarnie ujętą prawdę o Bogu, który ukochał grzeszników aż do szaleństwa krzyża.

Cóż, kiedy oswoiliśmy się z Ukrzyżowanym i Jego krzyżem. I śmiało, bezczelnie wybieramy… grzech. Potrafimy w razie potrzeby do tych działań dopasować najbardziej pokrętne ideologie czy prawne paragrafy…

Pewna matka zapytała syna, powracającego z niedzielnej Mszy św.: O czym ksiądz mówił na kazaniu? O grzechu – odpowiedział syn. I co mówił? Był przeciw.

Gdybyż to było takie proste, jak w tej krótkiej scence! Ale nie jest. Dlaczego? Bo mamy do czynienia z misterium grzechu, oznaczające rzeczywistość niedającą się do końca ani zrozumieć, ani wyjaśnić. Przecież gdyby grzeszenie było czymś wstrętnym, kto z nas chciałby świadomie i dobrowolnie wybierać zło? Tymczasem w grzechu tkwi jakaś siła zachęcająca do ulegania pokusie; istnieje coś takiego, jak „powaby grzechu”, a nawet… delektowanie się złem!

Bez uznania siebie za grzesznika, człowiek nie może poznać prawdy o samym sobie, a to jest warunkiem właściwego postępowania, zaś bez przebaczenia nie mógłby znieść tej prawdy (por. KKK 1697). 

Katechizm uczy, że „grzech jest obecny w historii człowieka; na próżno ktoś chciałby go nie zauważać lub nadawać inne nazwy tej mrocznej rzeczywistości” (KKK 386). Aby jednak zrozumieć misterium grzechu, trzeba zobaczyć je na tle głębokiej więzi człowieka z Bogiem, gdyż poza tą relacją zło grzechu nie ujawnia się w swojej prawdziwej istocie jako odrzucenie Boga i przeciwstawienie się Mu (KKK 386). Dopiero poznanie zamysłu Bożego wobec człowieka pozwala zrozumieć, „że grzech jest nadużyciem wolności, której Bóg udzielił osobom stworzonym, by mogły Go miłować, oraz miłować się wzajemnie” (KKK 387). 

Nie może nas dziwić, że o grzechu usłyszymy właściwie tylko w Kościele i będą ten problem rozważali tylko ludzie prawdziwie wierzący. Bo jeśli Boga nie ma, to wszystko wolno!

Czym jest grzech? Przypomnijmy sobie, gdyż termin ten dla współczesnego pokolenia staje się coraz bardziej obcy. Oto stwierdzenia katechizmowe:

„Grzech jest wykroczeniem przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściwego przywiązania do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarność. Został określony jako słowo, czyn lub pragnienie przeciwne prawu wiecznemu” (KKK 1849). Grzech jest obrazą Boga; przeciwstawia się miłości Boga do nas, jest nieposłuszeństwem (jak grzech pierworodny) czyli „miłością siebie, posuniętą aż do pogardy Boga” (KKK 1850).

Skutki grzechu pierworodnego w tajemniczy sposób przeszły na nas wszystkich (zob. KKK 398-409). I tyle rozumiemy, że ów „spadek” po prarodzicach powoduje konieczność walki z pokusami i grzechem przez całe nasze życie. Na szczęście dla nas wszystkich Pan Jezus przyszedł i wciąż przychodzi wzywać do nawrócenia nie sprawiedliwych, ale grzeszników (Łk 5, 32). Rzecz w tym, by uznać swoją grzeszność.

Zaślepieni są ludzie, którzy sądzą, że nie potrzebują zbawienia i nawrócenia (KKK 588). Problem w tym, że grzechu doszukujemy się u innych, nie u siebie, a w najlepszym wypadku wyolbrzymiamy czyjeś złe postępowanie, minimalizując swoje winy.

Katechizm stawia pytanie: Kto jest tak mocny i czujny w walce ze skłonnościami do złego, by uniknął wszelkiej rany, jaką zadaje grzech? (KKK 979). Odpowiedź jest jasna: nikt! Dlatego jest tak ważne uznanie realiów naszego grzesznego życia, by nie żyć w iluzji i nie stać się ciężarem dla bliźnich.

Grzech nigdy nie jest sprawą prywatną: zawsze rani wspólnotę. Dlatego kapłan rozgrzesza ludzi w imieniu Kościoła i tę wspólnotę Kościoła w konfesjonale reprezentuje.

Grzech wymaga oczyszczenia na ziemi lub po śmierci, w stanie nazywanym czyśćcem (KKK 1472). Stąd płynie obowiązek zadośćuczynienia za popełnione zło (zob. KKK 1459-1460). Gdyby nie było w Kościele daru odpuszczania grzechów, nie byłoby nadziei życia przyszłego i wiecznego wyzwolenia. 

Dziękujmy więc Bogu nieustannie za dar sakramentu pojednania i trwającą do końca życia możliwość nawracania się każdego z nas! (zob. KKK 983). Dziękujmy za przekazywany podczas Eucharystii znak pokoju, bo musi on z naszej strony oznaczać prawdziwą amnestię wobec winowajców , jeśli na serio traktujemy Chrystusa.

Uczyń ze mną, co zechcesz

W ręce Twoje, Panie, oddaję się cały. Stworzyłeś mnie dla Siebie. Już nie chcę myśleć o sobie. Chcę iść za Tobą. Panie, co chcesz, abym czynił? Pozwól mi iść razem z Tobą tą samą drogą. Czy w radości, czy w udręce chcę Ci towarzyszyć. 

Składam Ci w ofierze pragnienia, przyjemności, zamiary myśli i słabości, które mnie trzymają daleko od Ciebie i naginają wciąż ku sobie samemu. Zrób ze mną, co Ty sam chcesz! Nie targuję się z Tobą. Nie chcę naprzód wiedzieć, jakie są Twoje względem mnie zamiary. Chcę być tym, czym Ty chcesz, żebym był.

Lękam się mówić: „Chcę iść za Tobą, dokąd Ty idziesz”, bo jestem słaby i boję się mojej słabości, ale cały daję się Tobie, abyś Ty mnie prowadził. Chcę iść za Tobą w ciemności, a proszę Cię tylko o siłę.

Panie, spraw. niech znoszę wszystko pod Twoją ręką i Twoim wejrzeniem, ażebym zawsze prosił o Twoją zgodę na wszystkie moje chcenia i o Twoje błogosławieństwo dla wszystkich moich czynów. Amen. (Kard. J.H. Newman)

Pytania do osobistej refleksji

Jakie praktyki pokutne wpisane są w Twoje życie chrześcijańskie? Jak realizujesz obowiązek zadośćuczynienia za popełnione grzechy i zaniedbania?

Panie Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, 

zmiłuj się nade mną, grzesznikiem!